Znana jest lista firm, które chcą dokończyć budowę autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek. Wbrew wcześniejszym przypuszczeniom wyrzucona wcześniej z budowy austriacka firma Alpine Bau zdecydowała się wziąć udział w przetargu.
Przypomnijmy najważniejsze fakty w tej sprawie: w grudniu zeszłego roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zerwała kontrakt na budowę odcinka autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek. Powodem wyrzucenia z budowy austriackiej firmy były rażące opóźnienia w budowie. Firma nie zgodziła się z decyzją inwestora i skierowała sprawę do sądu. Jedną ze spornych kwestii są rzekome błędy w projekcie technicznym jednego z wiaduktów. GDDKiA niezwłocznie ogłosiła przetarg na dokończenie budowy. Kancelaria prawna działająca na zlecenie firmy Alpine Bau wystąpiła do Urzędu Zamówień Publicznych z wnioskiem o unieważnienie przetargu. Mimo tego, GDDKiA kontynuuje postępowanie przetargowe, podtrzymując, że droga zostanie wybudowana do 2012 roku.
Przetarg przebiega dwuetapowo: w I etapie zostaną wyłonione firmy, które spełniają wymagania stawiane przyszłemu wykonawcy. W II etapie firmy złożą swoje oferty cenowe.
Wczoraj poznaliśmy przedsiębiorstwa, które zgłosiły się do I etapu. Na liście wnioskodawców znalazło się 19 podmiotów, wśród nich Alpine Bau. Można więc mówić o niespodziance, bo jeszcze do niedawna eksperci przewidywali, że Austriacy nie zdecydują się wystartować w przetargu, który sami oprotestowali. – W myśl prawa, firma może wystartować w przetargu, bo nie ciąży na niej prawomocny wyrok sądowy. Wątpię jednak, czy Alpine Bau zdecyduje się na to. Ewentualny start w przetargu byłby bowiem swoistym przyznaniem się do winy w sporze sądowym, który toczy się między GDDKiA a Alpine Bau – mówił nam 2 tygodnie temu Artur Mrugasiewicz z Biura Prasowego GDDKiA.
Dlaczego więc Alpine Bau zdecydowało się wystartować w przetargu? Przyczyn może być kilka – twierdzą eksperci. – Najbardziej prawdopodobnym powodem wydaje się być uzyskanie dostępu do wszystkich dokumentów przetargowych, w tym do projektu technicznego. Taka wiedza może być przydatna w trwającym sporze sądowym między Alpine a Generalną Dyrekcją. Niestety, trzeba również się liczyć z tym, że Alpine będzie korzystać z instrumentów prawnych blokujących dokończenie budowy – mówi nasz informator, osoba dobrze znająca były kontrakt GDDKiA z Alpine Bau.
Prócz Alpine Bau na liście firm chcących budować autostradę do południowej granicy jest wiele znanych polskich i zagranicznych przedsiębiorstw drogowych. Wśród nich Strabag – wykonawca odcinka autostrady A1 Bełk – Świerklany oraz J&P AVAX, które budowało węzeł Sośnica i odcinek Sośnica – Bełk. Ciekawostką jest uczestnictwo w przetargu hiszpańskiego giganta FCC Construccion, spółki-matki austriackiego Alpine Bau.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad listę firm, które zakwalifikowały się do II etapu przetargu chce ogłosić w czerwcu br. Wykonawcę, który dokończy budowę mamy poznać w lipcu. Według optymistycznego wariantu przedstawianego przez GDDKiA, podpisanie umowy i przekazanie placu budowy ma nastąpić jeszcze przed końcem roku. Wybrana firma będzie miała 18 miesięcy na zrealizowanie kontraktu.
Źródło: www.rybnik.com.pl
autor: Wacław Wrana
Znana jest lista firm, które chcą dokończyć budowę autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek. Wbrew wcześniejszym przypuszczeniom wyrzucona wcześniej z budowy austriacka firma Alpine Bau zdecydowała się wziąć udział w przetargu.
Przypomnijmy najważniejsze fakty w tej sprawie: w grudniu zeszłego roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zerwała kontrakt na budowę odcinka autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek. Powodem wyrzucenia z budowy austriackiej firmy były rażące opóźnienia w budowie. Firma nie zgodziła się z decyzją inwestora i skierowała sprawę do sądu. Jedną ze spornych kwestii są rzekome błędy w projekcie technicznym jednego z wiaduktów. GDDKiA niezwłocznie ogłosiła przetarg na dokończenie budowy. Kancelaria prawna działająca na zlecenie firmy Alpine Bau wystąpiła do Urzędu Zamówień Publicznych z wnioskiem o unieważnienie przetargu. Mimo tego, GDDKiA kontynuuje postępowanie przetargowe, podtrzymując, że droga zostanie wybudowana do 2012 roku.
Przetarg przebiega dwuetapowo: w I etapie zostaną wyłonione firmy, które spełniają wymagania stawiane przyszłemu wykonawcy. W II etapie firmy złożą swoje oferty cenowe.
Wczoraj poznaliśmy przedsiębiorstwa, które zgłosiły się do I etapu. Na liście wnioskodawców znalazło się 19 podmiotów, wśród nich Alpine Bau. Można więc mówić o niespodziance, bo jeszcze do niedawna eksperci przewidywali, że Austriacy nie zdecydują się wystartować w przetargu, który sami oprotestowali. – W myśl prawa, firma może wystartować w przetargu, bo nie ciąży na niej prawomocny wyrok sądowy. Wątpię jednak, czy Alpine Bau zdecyduje się na to. Ewentualny start w przetargu byłby bowiem swoistym przyznaniem się do winy w sporze sądowym, który toczy się między GDDKiA a Alpine Bau – mówił nam 2 tygodnie temu Artur Mrugasiewicz z Biura Prasowego GDDKiA.
Dlaczego więc Alpine Bau zdecydowało się wystartować w przetargu? Przyczyn może być kilka – twierdzą eksperci. – Najbardziej prawdopodobnym powodem wydaje się być uzyskanie dostępu do wszystkich dokumentów przetargowych, w tym do projektu technicznego. Taka wiedza może być przydatna w trwającym sporze sądowym między Alpine a Generalną Dyrekcją. Niestety, trzeba również się liczyć z tym, że Alpine będzie korzystać z instrumentów prawnych blokujących dokończenie budowy – mówi nasz informator, osoba dobrze znająca były kontrakt GDDKiA z Alpine Bau.
Prócz Alpine Bau na liście firm chcących budować autostradę do południowej granicy jest wiele znanych polskich i zagranicznych przedsiębiorstw drogowych. Wśród nich Strabag – wykonawca odcinka autostrady A1 Bełk – Świerklany oraz J&P AVAX, które budowało węzeł Sośnica i odcinek Sośnica – Bełk. Ciekawostką jest uczestnictwo w przetargu hiszpańskiego giganta FCC Construccion, spółki-matki austriackiego Alpine Bau.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad listę firm, które zakwalifikowały się do II etapu przetargu chce ogłosić w czerwcu br. Wykonawcę, który dokończy budowę mamy poznać w lipcu. Według optymistycznego wariantu przedstawianego przez GDDKiA, podpisanie umowy i przekazanie placu budowy ma nastąpić jeszcze przed końcem roku. Wybrana firma będzie miała 18 miesięcy na zrealizowanie kontraktu.
Źródło: www.rybnik.com.pl
autor: Wacław Wrana