Radni ze Świerklan sesję Rady Gminy tym razem postanowili zwołać na wolnym powietrzu…
Sesja z dnia 24 czerwca miała nietypowy charakter. Rajcowie spotkali się przy boisku Fortecy Świerklany.Najpierw wszyscy zobaczyli widoczne już efekty prac budowlanych w nowym budynku powstającym przy murawie. Następnie rada miała się zająć sprawą jednego z mieszkańców, który nie może się dogadać z gminą. Po 15-minutowych naradach sprawę ponownie przekazano do rozpatrzenia wójtowi.
Alojzy Szulik dał w użyczenie gminie kawałek swojej ziemi, by mogło powstać obecne boisko Fortecy. Teraz chce, żeby gmina kupiła ten teren jak obiecał mu wójt. Sprawa ciągnie się od trzech lat. Wójt twierdzi, że nie zapłaci tyle, ile chce mieszkaniec. Pan Alojzy narzeka, że musi płacić co roku podatek jak za tereny rekreacyjne od działki, na której już nic de facto nie da się zrobić. – W tym roku zostałem zwolniony co prawda, ale wcześniej musiałem normalnie płacić – narzekał podczas zebrania rajców. Ci stwierdzili, że pismo mieszkańca to prawnie nie skarga, zaś sprawę skierowali do wójta. W sumie sesja w terenie trwała ok. 40 min.
Źródło: www.nowiny.pl (luk)
Radni ze Świerklan sesję Rady Gminy tym razem postanowili zwołać na wolnym powietrzu…
Sesja z dnia 24 czerwca miała nietypowy charakter. Rajcowie spotkali się przy boisku Fortecy Świerklany.Najpierw wszyscy zobaczyli widoczne już efekty prac budowlanych w nowym budynku powstającym przy murawie. Następnie rada miała się zająć sprawą jednego z mieszkańców, który nie może się dogadać z gminą. Po 15-minutowych naradach sprawę ponownie przekazano do rozpatrzenia wójtowi.
Alojzy Szulik dał w użyczenie gminie kawałek swojej ziemi, by mogło powstać obecne boisko Fortecy. Teraz chce, żeby gmina kupiła ten teren jak obiecał mu wójt. Sprawa ciągnie się od trzech lat. Wójt twierdzi, że nie zapłaci tyle, ile chce mieszkaniec. Pan Alojzy narzeka, że musi płacić co roku podatek jak za tereny rekreacyjne od działki, na której już nic de facto nie da się zrobić. – W tym roku zostałem zwolniony co prawda, ale wcześniej musiałem normalnie płacić – narzekał podczas zebrania rajców. Ci stwierdzili, że pismo mieszkańca to prawnie nie skarga, zaś sprawę skierowali do wójta. W sumie sesja w terenie trwała ok. 40 min.
Źródło: www.nowiny.pl (luk)