Kilkudziesięciu mieszkańców protestowało dzisiaj na ulicy Wodzisławskiej, chodząc przez dwie godziny po pasach. Tym razem policja również zorganizowała objazdy, ale nie od strony Wodzisławia, gdzie kilkanaście tirów musiało czekać w korku na koniec protestu. Protestowali młodsi i starsi, rodzice z maleńkimi dziećmi. Wszyscy mają już dość potwornego ruchu na drodze pod domami. – Jesteśmy gotowi protestować aż do skutku. Za tydzień, dwa, znowu zorganizujemy taki protest, a ponieważ są równie niezadowoleni mieszkańcy także w innych miejscowościach na trasie od granicy, zamierzamy połączyć z nimi siły.