Tomasz Pieczka został kilka tygodni temu wybrany nowym wójtem Świerklan. Już w pierwszej turze pokonał rządzącego przez ostatnie cztery lata wójta Antoniego Mrowca. Czy nowy włodarz zdążył się już przyzwyczaić do nowego miejsca pracy? Przeczytajcie wywiad Pani redaktor Barbary Kubica z Dziennika Zachodniego.

Tomasz Pieczka, ma 32 lata, żonę, wykształcenie wyższe w zakresie administracji i zarządzania, wiedzy o społeczeństwie i wychowania fizycznego. Wywiad z nowym wójtem gminy Świerklany przeprowadził redaktor Szymon Kamczyk z portalu nowiny.pl

W dniu wczorajszym tj. 1 grudnia w sali narad Urzędu Gminy Świerklany odbyło się pierwsze posiedzenie nowo wybranej Rady Gminy Świerklany, podczas którego radni złożyli ślubowanie oraz dokonali wyboru przewodniczącego i wiceprzewodniczących nowej kadencji władz samorządowych. Uroczyste ślubowanie złożył również zwycięzca w wyborach na Wójta Gminy Świerklany Tomasz Pieczka, który obiecał służyć dobru wszystkich mieszkańców.

Według wyników spdrzed kilku minut w Świerklanach ponad połowę głosów zebrał Tomasz Pieczka, wygrywając w pierwszej turze z dwoma rywalami – urzędującym wójtem Antonim Mrowcem i dotychczasowym przewodniczącym rady gminy Włodzimierzem Barwinkiem.
Wyniki wyborów na wójta Gminy Świerklany:
PIECZKA Tomasz Leszek – 2891 głosów
MROWIEC Antoni – 1389 głosów
BARWINEK Włodzimierz Józef – 795 głosów
Frekwencja: 55, 76 proc.

Walkę o fotel wójta gminy Świerklany potwierdziło do tej pory trzech kandydatów. Dokończyć rozpoczęte w tej kadencji inwestycje, jak budowę przedszkola w Świerklanach Dolnych, nowego urzędu gminy czy kanalizacji chce urzędujący wójt Antoni Mrowiec. Swój start oficjalnie potwierdził również Włodzimierz Barwinek, obecnie przewodniczący rady gminy i zwolennik współpracy między sołectwami.

Tomasz Pieczka, radny gminy Świerklany, złożył projekt uchwały popierającej Dietera Przewdzinga, burmistrza Zdzieszowic, dotyczący autonomii Śląska. W tym projekcie kryje się zarazem na pozór proste pytanie: czy mieszkańcy wiedzą, czym jest samorząd i czym on się różni od władzy centralnej. Tomasz Pieczka ma nadzieję, że radni poprą projekt, w którym jest mowa o tym, że samorządy otrzymują coraz więcej zadań z Warszawy, ale nie idą za tym pieniądze.

Remont ulicy Wodzisławskiej przeszedł już w zaawansowane stadium, co zaczęło wiązać się z całkowitym zamknięciem drogi. M.in. o to, czy wszystko idzie zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców, zapytaliśmy Tomasza Pieczka, radnego i inicjatora wcześniejszej blokady drogi.

Kilkudziesięciu mieszkańców protestowało dzisiaj na ulicy Wodzisławskiej, chodząc przez dwie godziny po pasach. Tym razem policja również zorganizowała objazdy, ale nie od strony Wodzisławia, gdzie kilkanaście tirów musiało czekać w korku na koniec protestu. Protestowali młodsi i starsi, rodzice z maleńkimi dziećmi. Wszyscy mają już dość potwornego ruchu na drodze pod domami. – Jesteśmy gotowi protestować aż do skutku. Za tydzień, dwa, znowu zorganizujemy taki protest, a ponieważ są równie niezadowoleni mieszkańcy także w innych miejscowościach na trasie od granicy, zamierzamy połączyć z nimi siły.

Kiedy dwa tygodnie temu mieszkańcy chcieli blokować drogę, ale nie mieli pozwolenia, tiry pędziły jeden za drugim. Dzisiaj mieli pozwolenie, ale policja zorganizowała objazdy. Mieszkańcy protestowali praktycznie na pustej drodze – sami dla siebie… Podatki zapłacone, drogi rozwalone! Stop tirom! – z takimi transparentami mieszkańcy blokowali dzisiaj na ulicy Wodzisławskiej ruch.