Pięć tysięcy złotych kosztowało mieszkańców Świerklan wydanie kilkustronicowej broszury pod nazwą "Raport dokonań Gminy Świerklany", w której urzędujący wójt gminy Stanisław Gembalczyk chwali się dokonaniami swojej ekipy z ostatnich czterech lat. Mieszkańcy są wściekli i nie mają wątpliwości, że wójt za ich pieniądze wydaje sobie wyborczą ulotkę.
– Broszurę dostałem przed kościołem, po jednej z mszy. Byłem zszokowany, kiedy to zobaczyłem, bo nie dość, że na każdej stronie mogłem przeczytać, co wójt i jego ludzie dla nas zrobili, to jeszcze zauważyłem, że broszurę wydał urząd gminy. A to oznacza, że wójt robi sobie kampanię wyborczą za pieniądze z moich podatków – piekli się pan Andrzej, mieszkaniec gminy, który poinformował naszą redakcję o tym wydawnictwie.
Ulotka, wydrukowana na drogim, kredowym papierze, zawiera szereg informacji na temat tego, co działo się w Świerklanach w ciągu ostatnich czterech lat.
Są informacje o otwarciu nowoczesnego boiska, o budowie kanalizacji i parkingu przy miejscowym kościele, a nawet o budowie w sąsiedztwie gminy autostrady. Co więcej na przedostatniej stronie folderu mieszkańcy mogą znaleźć szczegółowy program inwestycji i planów na najbliższą kadencję.
– Czyli to jednoznacznie wskazuje, na co mogą liczyć mieszkańcy, którzy zdecydują się poprzeć urzędującego wójta. Poza tym on sam uśmiecha się z prawie każdego zdjęcia w tej gazetce, więc nie mam wątpliwości, że to ulotka wyborcza kandydata na wójta. Nie miałabym nic przeciwko temu wydawnictwu, gdyby jego koszty wójt pokrył z własnej kieszeni – mówi Krystyna Szymiczek, mieszkanka gminy.
Stanisław Gembalczyk zarzuty mieszkańców odrzuca twierdząc, że broszura ma charakter informacyjny, a wydana została zgodnie z gminną tradycją. Okazuje się bowiem, że cztery lata temu ówczesny wójt też zafundował sobie podobne wydawnictwo.
– Mieszkańcy mogą w raporcie przeczytać o inwestycjach i przedsięwzięciach już zrealizowanych, jak i tych będących w trakcie realizacji. Ponadto, zawarte zostały w nim konkretne dane dotyczące m.in. liczby mieszkańców – podkreśla wójt Gembalczyk. – Raport stanowi podsumowanie, co już zostało zrobione oraz informację o tym, w jakim kierunku gmina powinna się rozwijać. Prognozy i założenia na przyszłość są wynikiem czteroletnich konsultacji z mieszkańcami. Raportu nie traktuję jako elementu kampanii wyborczej. W żadnym miejscu nie padają hasła zachęcające mieszkańców do głosowania na moją osobę – dodaje.
Źróło: www.dziennikzachodni.pl
Pięć tysięcy złotych kosztowało mieszkańców Świerklan wydanie kilkustronicowej broszury pod nazwą "Raport dokonań Gminy Świerklany", w której urzędujący wójt gminy Stanisław Gembalczyk chwali się dokonaniami swojej ekipy z ostatnich czterech lat. Mieszkańcy są wściekli i nie mają wątpliwości, że wójt za ich pieniądze wydaje sobie wyborczą ulotkę.
– Broszurę dostałem przed kościołem, po jednej z mszy. Byłem zszokowany, kiedy to zobaczyłem, bo nie dość, że na każdej stronie mogłem przeczytać, co wójt i jego ludzie dla nas zrobili, to jeszcze zauważyłem, że broszurę wydał urząd gminy. A to oznacza, że wójt robi sobie kampanię wyborczą za pieniądze z moich podatków – piekli się pan Andrzej, mieszkaniec gminy, który poinformował naszą redakcję o tym wydawnictwie.
Ulotka, wydrukowana na drogim, kredowym papierze, zawiera szereg informacji na temat tego, co działo się w Świerklanach w ciągu ostatnich czterech lat.
Są informacje o otwarciu nowoczesnego boiska, o budowie kanalizacji i parkingu przy miejscowym kościele, a nawet o budowie w sąsiedztwie gminy autostrady. Co więcej na przedostatniej stronie folderu mieszkańcy mogą znaleźć szczegółowy program inwestycji i planów na najbliższą kadencję.
– Czyli to jednoznacznie wskazuje, na co mogą liczyć mieszkańcy, którzy zdecydują się poprzeć urzędującego wójta. Poza tym on sam uśmiecha się z prawie każdego zdjęcia w tej gazetce, więc nie mam wątpliwości, że to ulotka wyborcza kandydata na wójta. Nie miałabym nic przeciwko temu wydawnictwu, gdyby jego koszty wójt pokrył z własnej kieszeni – mówi Krystyna Szymiczek, mieszkanka gminy.
Stanisław Gembalczyk zarzuty mieszkańców odrzuca twierdząc, że broszura ma charakter informacyjny, a wydana została zgodnie z gminną tradycją. Okazuje się bowiem, że cztery lata temu ówczesny wójt też zafundował sobie podobne wydawnictwo.
– Mieszkańcy mogą w raporcie przeczytać o inwestycjach i przedsięwzięciach już zrealizowanych, jak i tych będących w trakcie realizacji. Ponadto, zawarte zostały w nim konkretne dane dotyczące m.in. liczby mieszkańców – podkreśla wójt Gembalczyk. – Raport stanowi podsumowanie, co już zostało zrobione oraz informację o tym, w jakim kierunku gmina powinna się rozwijać. Prognozy i założenia na przyszłość są wynikiem czteroletnich konsultacji z mieszkańcami. Raportu nie traktuję jako elementu kampanii wyborczej. W żadnym miejscu nie padają hasła zachęcające mieszkańców do głosowania na moją osobę – dodaje.
Źróło: www.dziennikzachodni.pl