Święta Bożego Narodzenia to czas szczególny. Jak zawsze, tak i tego roku spędzę je z rodziną w domu. Jestem w tym względzie tradycjonalistą i żadne wyjazdy w góry czy gdziekolwiek nie wchodzą w grę. Mój wkład w przygotowania świąteczne jest raczej skromny, ogranicza się do prac pomocniczych, prostych. W kolacji wigilijnej uczestniczę ja, żona, czwórka naszych dzieci, teść, no i oczywiście talerz dla niespodziewanego gościa. Zawsze też biorę udział w pasterce o 24:00 w naszym kościele parafialnym. Pierwszy dzień świąt spędzamy w domu, natomiast drugi dzień u mojego ojca.